Startuj z JG24.pl  
Praca Kowary Polityka prywatności Redakcja Kontakt
logowanie
wpisz swój login:
wpisz swoje hasło:
załóż konto
Monitoring jakości powietrza w Jeleniej Górze

CO

34.87

mg/m3

O3

90.86

ug/m3

PM10

7.04

ug/m3

PM2.5

4.73

ug/m3

Dane pomiarowe dla stacji Jelenia Góra. Wartości zostały odczytane dnia 2024-05-19 o godzinie 10:00.

Pogoda w Jeleniej Górze

zachmurzenie duże

18.38°C 1011 hPa 50%
Sportforever sklep sportowy Jelenia Góra
Ostatnie komentarze

- Kibic - Chrobrego N-c:
Wyniki 18. kolejki B klasy
czas 2024.05.19 11:33

- Kibic:
Twardy postrzelał w Gryfowie Śląskim
czas 2024.05.19 11:29

- xxxx:
Wyniki 26. kolejki ligi okręgowej
czas 2024.05.19 11:13

- Do CZ:
Uratowali punkt w doliczonym czasie gry
czas 2024.05.19 11:11

- Kibic - Chrobrego N-c:
Wyniki 26. kolejki ligi okręgowej
czas 2024.05.19 10:43

Kursy walut (akt. 2024-05-17)
dolar amerykański dolar amerykański 1 USD 3.9363
euro euro 1 EUR 4.2685
frank szwajcarski frank szwajcarski 1 CHF 4.3302
funt szterling funt szterling 1 GBP 4.979
korona czeska korona czeska 1 CZK 0.1725
Waluta:

Ilość:
Przelicznik:
0 PLN

Rozmowa z Jarosławem Wichowskim, trenerem Włókniarza Mirsk

Włókniarz Mirsk nie zachwycił minionej jesieni na boiskach czwartej ligi. O przyczynach regresu formy i nie tylko rozmawialiśmy z trenerem Jarosławem Wichowskim.

Wiosnę minionego sezonu Włókniarz miał bardzo dobrą. Wówczas zakończyliście drugą część sezonu w górnej połowie tabeli. Co miało wpływ na to, że Włókniarz nie poszedł za ciosem?

JAROSŁAW WICHOWSKI: - Miniona wiosna jak na nasze możliwości była naprawdę solidna. Biorąc pod uwagę końcówkę z jesieni i całą rundę wiosenną sezonu 2014/15 nasza zdobycz punktowa dałaby nam wysokie czwarte miejsce. Potrafiliśmy ogrywać takie marki jak Orkan Szczedrzykowice, czy Orzeł Ząbkowice Śląskie. Nawiązaliśmy walkę z silnymi Polkowicami. Utrzymanie po fatalnym początku to był dla nas duży pozytyw. Do tego doszły sukcesy w okręgowym Pucharze Polski, gdzie udało się dojść do finału. Przypomnę, że dopiero w karnych ulegliśmy w Jeleniej Górze trzecioligowym Karkonoszom. Niestety później odeszło od nas kilku zawodników. Wśród nich był między innymi najlepszy strzelec ostatniego dwudziestolecia Bartosz Morzecki, bramkarz Szymon Jaworski czy też grający prawie najwięcej minut w sezonie 2014/15 kreatywny Tomek Woźniczka. Nie chcę mówić za dużo o frekwencji na treningach w okresie letnim, bo wiele klubów boryka się z tym samym problemem. Nasza była jednak wyjątkowo fatalna. Naprawdę w trakcie rundy pojawiło się u nas wiele problemów i były obawy, że możemy zakończyć rok jeszcze gorzej. Pozwolę sobie zauważyć, iż w stosunku do spotkań z poprzednich rozgrywek w składzie wyjściowym mieliśmy nawet do ośmiu zmian. Uważam jednak, że stać nas było na zdecydowanie lepsze miejsce. Jestem bardzo mocno rozczarowany miejscem w tabeli. Postawę zawodników oceniamy zawsze we własnym gronie. Po rozmowach z chłopakami wierzę w pełną mobilizację jak rok temu i znaczną poprawę naszej pozycji. Stać nas na to.
Rozgrywki czwartej ligi przerosły możliwości piłkarzy, którzy pozostali w drużynie, czy przyczyny należy szukać gdzieś indziej?

- Myślę, że przyczyn szukałbym w innych rejonach. Tak jak już powiedziałem przespaliśmy lato. Zabrakło w naszej drużynie rywalizacji i co się z tym wiąże większego zaangażowania. Większość z nas nie zaliczyło rundy jesiennej do udanych. O otrzymanie nagrody w postaci występu na weekend było wyjątkowo łatwo. Dodatkowo kluczowi zawodnicy musieli często radzić sobie z urazami. Musieli często nie w pełni sił grać z konieczności. Uważam jednak, iż pokazaliśmy w niektórych spotkaniach, a zwłaszcza w końcówce rundy, że jest potencjał w tej drużynie. Na pewno większy niż wskazuje na to aktualna pozycja w tabeli. Pracuję we Włókniarzu już piąty rok i znając swoich zawodników wiem, że wiele punktów straciliśmy zapominając o tym, że w piłkę nożną gra się głową, a nogi służą tylko do wykonywania czynności. Nasuwa się tutaj cytat jednej z naszych piłkarek ręcznych po meczu ćwierćfinałowym z Rosją "Wygrałyśmy od szyi w górę". My często od szyi w górę traciliśmy punkty. Na pewno ten ważny element jakim jest przygotowanie mentalne musimy poprawić i będzie nas stać na grę w tej lidze.

Aby wiosna była lepsza z pewnością musicie się wzmocnić. W jakich formacjach macie największe braki?

- W tamtym roku wzmacnialiśmy się na obozie w górach. Jakie to dało efekty było widać gołym okiem. Chciałbym kontynuować naszą tradycję takich wyjazdów. Jeżeli chcemy myśleć o jakichkolwiek sukcesach musimy zjednoczyć się jeszcze mocniej. Czy będą jakieś transfery? Wszystko możliwe choć nie jesteśmy klubem, którego stać na zawodników z zewnątrz. Oczywiście najłatwiej byłoby kogoś pozyskać. Myślę jednak, że będziemy koncentrować się na tych, którzy zostaną w klubie żeby wycisnąć z nich jak najwięcej. Nie sztuką jest zbudować zespół na bazie transferów choć to duże ułatwienie. Tak naprawdę do każdej formacji przydałby nam się jakiś dobry piłkarz. Nie ukrywam, że odejście takich zawodników jak wspomniani już Woźniczka, Morzecki miało wpływ na naszą jakość gry ofensywnej. Może przeczytają ten wywiad i zdecydują się wrócić (uśmiech)? Traciliśmy również dużo bramek. Gra defensywna musi być naszym silnym punktem na wiosnę. To podstawa w piłce nożnej.

Mimo złej rundy z pewnością zauważyłeś jednak jakieś plusy w swoim zespole. Kogoś chciałbyś pochwalić?

- Myślę, iż po tak słabej rundzie ciężko tutaj kogoś szczególnie wyróżniać. Cieszę się, że do końca stanowiliśmy zespół i walczyliśmy pomimo problemów o jak najlepsze wyniki. Coraz mocniej w piłce seniorskiej pokazują się nasi młodzi zawodnicy. Podobać się mogło kibicom to, iż w wyjściowym składzie często pojawiało się aż dziesięciu wychowanków. Jak na pięciotysięczne miasteczko to dużo. Dla mnie jako trenera ważne też było poświęcenie niektórych zawodników, którzy rezygnowali z weekendowej pracy żeby tylko pomóc drużynie. Niektórzy są kuszeni przez kluby z niższych lig gdzie wystarczy pojechać raz w tygodniu na mecz i jeszcze otrzymać za to solidną gratyfikację. Coraz ciężej nam rywalizować z takimi klubami dlatego dziękuje tym, którzy dalej są z nami.

A patrząc na całą ligę co Ciebie szczególnie zaskoczyło?

- Olimpia Kowary grała ładną dla oka piłkę. Podobnie było z Sokołem Wielka Lipa. Na plus w moich oczach zasłużyła także Granica Bogatynia na czele z trenerem Ireneuszem Słomiakiem. Uważam, że gdyby przyszedł tam wolny teraz Mourinho, to osiągnąłby gorszy wynik. Trener Słomiak jest stworzony do pracy z Granicą. Indywidualnie bardzo pozytywnie zaskoczył Damian Górgul z Lotnika. 14 strzelonych bramek to świetny wynik. A na minus? Kobierzyce, Bolesławiec oraz my...

W poprzednich latach regularnie wyjeżdżałeś dokształcać się do markowych klubów. Tym razem będzie podobnie?

- Oczywiście. Już kiedyś powiedziałem sobie, że będę robił wszystko aby być coraz lepszy. Nie mam zamiaru oglądać się na innych, na tych którzy krytykują. Sport uczy pokory, a zwłaszcza zawód trenera. Raz można być na górze po czym za chwilę być na samym dnie. Chciałbym kiedyś zaistnieć w piłce na wysokim poziomie. Wierzę, że mi się uda. Jestem przekonany, że dostanę swoje pięć minut i chcę być do tego jak najlepiej przygotowany. W lutym wyjeżdżam do Portugalii po raz kolejny do Benfici Lizbona. Do tego będę miał możliwość odbycia na miejscu szkolenie z Coerver Coaching. Wszystko to wraz z grupą trenerów zrzeszonych w nowopowstałym Comt Coaching Club, o którym już pisaliście na swoich łamach. Trzeba tu zauważyć świetną pracę prezesa stowarzyszenia pana Bartosza Kubicę, który naprawdę daje możliwość rozwoju trenerom. W klubie działają trenerzy z topowych klubów z całej Polski, a nawet trener kadry Polski U-20 Miłosz Stępiński. Współpraca z takimi ludźmi na pewno przyniesie mi wiele korzyści. W trakcie roku mam w planach także staż w jednym z klubów polskiej Ekstraklasy, jeżeli oczywiście czas mi na to pozwoli.

Piłka nożna to jedyna pasja Jarosława Wichowskiego?

- Sport jest ze mną na co dzień. Kocham go w każdym wydaniu. Od dziesięciu lat pracuję w szkole jako nauczyciel wychowania fizycznego. Obecnie mam możliwość realizowania się w ZSL-G w Mirsku. Moją pasją jest rywalizacja, praca z młodzieżą w szkole i w szczególności pochłaniająca mnie bez reszty piłka nożna. Treningi, mecze swoje i w telewizji. Ciężko znaleźć miejsce na coś innego. Dużo czytam i to nie tylko biografie sportowców. Interesuje się psychologią sportu, od zawsze intryguje mnie fizjologia, trening przygotowania fizycznego. W wolnych chwilach lubię jak wszyscy chyba obejrzeć dobry film w kinie. Jestem również pasjonatem niektórych serii komiksowych.

Na koniec zdradź proszę plany przygotowań zespołu do rundy wiosennej.

- Treningi rozpoczynamy 5 stycznia na własnych bardzo dobrych obiektach. 10 stycznia nasz klub tradycyjnie organizuje turniej halowy Izery Cup w silnej obsadzie, na który już serdecznie zapraszamy. Chciałbym z początkiem lutego wyjechać na kilkudniowy obóz. Gry kontrolne rozpoczynamy 6 lutego. Sparingi rozegramy w pobliskim Frydlancie, Zgorzelcu oraz na własnych obiektach. Gramy kolejno z Łużycami Lubań, Stalą Rhiesen, Stellą Lubomierz, Nysą Zgorzelec, Piastem Wykroty i Czarnymi Rokitki. Możliwe, iż w tygodniu w marcu rozegramy dodatkowy mecz z Olikami Węgliniec. Tradycyjnie w zimie będziemy pracować nad sobą. Liczę na zaangażowanie piłkarzy i dobre wyniki na wiosnę. Korzystając z okazji życzę wszystkim kibicom, działaczom i sportowcom Wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślności w Nowym Roku 2016. Ze sportowym pozdrowieniem!

Rozmawiał
GRZEGORZ BEREZIUK

Podziel się z innymi:

2015-12-22 19:39

Przybornik
Najczęściej czytane

› Wyniki i tabele po 22. ... czas 2024-05-04
komentarze komentarze: 125


› Wyniki i tabela po 24. ... czas 2024-05-04
komentarze komentarze: 84


› Zestaw par 24. kolejki ... czas 2024-05-13
komentarze komentarze: 89


› Zestaw par 23. kolejki ... czas 2024-05-07
komentarze komentarze: 75


› Zestaw par 25. kolejki ... czas 2024-05-07
komentarze komentarze: 37