Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)
Różne:
- Zapraszamy do Nowoczesnego Centrum Ur... (2024.05.07)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Remis był blisko...

Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry stracili dzisiaj jeden punkt piłkarze Karkonoszy Jelenia Góra, którzy przy Złotniczej przeżywali trudne momenty w starciu z Zagłębiem II Lubin, jednak nie poddali się i odrobili straty. Jak się okazało nie wystarczyło to do odniesienia nawet remisu...
Pierwsza połowa zdecydowanie należała do gości. Zagłębie II przejęło środek pola i próbowało dostać się w okolice naszej bramki. Nie było to takie proste, stąd podopieczni Andrzeja Turkowskiego zagrożenie tworzyli tylko przy stałych fragmentach gry. W 16-ej minucie w polu karnym gospodarzy doszło do zamieszania po rzucie rożnym. Piłkę ostatecznie przejął Sebastian Bonecki i kopnął ją celnie do bramki strzeżonej przez Oskara Wieliczko. Kilka minut później w podobnej sytuacji fatalnie interweniował Tobiasz Kuźniewski, który posłał futbolówkę wprost pod nogi rywala, a ten z 18 metrów wykonał egzekucję.
W 24-ej minucie biało - niebiescy postarali się o trafienie kontaktowe. Pomógł im w tym zawodnik z Lubina Jakub Nowak, który tak nieudolnie wybijał piłkę na 11-tym metrze, iż ta zamiast opuścić 16-tkę, uderzyła w poprzeczkę, by spaść pod nogi Łukasza Kusiaka, a ten wiedział już co z nią zrobić. Radość jeleniogórskich fanów nie trwała długo, bowiem w 32-ej minucie Kacper Szymankiewicz zauważył złe ustawienie bramkarza KSK i przelobował go z ok. 20 metrów. Był to bardzo ładny gol, ostatni przed przerwą.
Po zmianie stron na znakomicie przygotowanej murawie, przez 20 minut trwało lekkie zamulanie. Podopieczni trenera Artura Milewskiego wydawali się pogodzeni z porażką, natomiast rywale zdawali się być zadowoleni z osiągniętego wyniku. W 76-ej minucie wydawało się, że jest po meczu, bo goście po szybkim kontrataku zdobyli czwartego gola. Na szczęście dla nas asystent sędziego Damian Grabowski podniósł chorągiewkę do góry sygnalizując pozycję spaloną strzelca. Co ciekawe, wydarzenie to pobudziło do aktywności jeleniogórzan, którzy poczuli, iż otrzymali drugą szansę i już 60 sekund później cieszyli się z gola. Ładną akcję zamknął technicznym strzałem Krzysztof Pieśkiewicz i było 2-3. Asystę przy tym golu zanotował Łukasz Kowalski. Jego pojawienie się na boisku w 60-ej minucie wniosło duże ożywienie w szeregach KSK. Swoją wartość "Kowal" potwierdził w 78-ej minucie doprowadzając do remisu uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego. Zadanie nie było łatwe, bo kąt był niemal zerowy, ale piłka wpadła za kołnierz lubińskiemu golkiperowi.
Niespodziewanie gospodarze wrócili do gry o pełną pulę. Mieli nawet okazję na kolejnego gola, ale Bartosz Poszeleżny stojąc pięć metrów przed bramką został odepchnięty przez przeciwnika i nie zdołał czysto trafić w piłkę. Czy Karkonosze powinny otrzymać w tej sytuacji rzut karny? Trener Artur Milewski był dosyć powściągliwy w ocenie tej sytuacji. Wątpliwości nie miał natomiast wiceprezes Karkonoszy Waldemar Wiktor. W każdym razie gwizdek arbitra Kacpra Hołojdy milczał.
Końcówka meczu należała do przyjezdnych. Po jednym ze stałych fragmentów gry Poszelężny wybił głową piłkę z linii bramkowej. W groźnej sytuacji spisał się Wieliczko. W 89-ej minucie Zagłębie II dopięło swego. Karol Żmijewski ograł naszą obronę i uderzył z rogu pola karnego. Piłka po lekkim rykoszecie wpadła do bramki Karkonoszy pod rękami bramkarza. W doliczonym czasie szansę na uratowanie wyniku miał jeszcze Kowalski, ale nieznacznie chybił z rzutu wolnego.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA - ZAGŁĘBIE II LUBIN 3-4 (1-3)

Bramki: 0-1 Bonecki 16', 0-2 Mucha 24, 1-2 Kusiak 28', 1-3 Szymankiewicz 32', 2-3 Pieśkiewicz 77', 3-3 Kowalski 78', 3-4 Żmijewski 89'.
Żółte kartki: Wersocki, Kowalski oraz Kowalski - Haberek, Nowak.
Sędziowali: Kacper Hołojda jako główny oraz Damian Grabowski i Adrian Dorocki.
Widzów: 150.

KSK: Wieliczko - Wersocki, Kuźniewski, Bochnia, Mateusz Firlej, Wawrzyniak, Poszelężny, Szramowiat (60' Lekszycki), Kusiak (60' Kowalski), Pieśkiewicz, Sareło.
ZAGŁĘBIE II: Hładun - Nowak, Maternik, Oko, Bonecki, Andrzejczak (67' Azikiewicz), Mucha, Jagiełło (46' Kowalski - Haberek), Błąd (60' Żmijewski), Szymankiewicz, Gołębiowski (90'+1" Dudziak).

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter