Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)
Różne:
- Zapraszamy do Nowoczesnego Centrum Ur... (2024.05.07)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Pechowa porażka Karkonoszy

Trzeci mecz z kolei przegrali dzisiaj piłkarze Karkonoszy Jelenia Góra. Tym razem biało - niebieskich pozbawiła punktów Lechia Dzierżoniów, która wygrała na stadionie przy Lubańskiej 1-0.
Mecz rozgrywany na rezerwowym obiekcie Karkonoszy nie był wielkim widowiskiem. Nie mógł nim być choćby ze względu na stan nawierzchni głównej płyty cieplickiego stadionu. Być może miał on wpływ na akcję z 11-ej minuty, gdy Mateusz Firlej niefortunnie interweniował na linii pola karnego gospodarzy i Michał Dubiel musiał wyciągać piłkę z sieci. Chwilę później zdołał zapobiec ponownemu wykonywaniu tej czynności broniąc groźny strzał Pawła Ochoty. Na tym emocje przed przerwą się zakończyły.
W drugiej połowie obie drużyny postawiły na walkę w środku pola. Sytuacji bramkowych było niewiele. Po jednej z akcji dzierżoniowianie domagali się rzutu karnego. Wydaje się, że mieli rację, gdyż Tobiasz Kuźniewski spóźnił się z interwencją i faulował Łukasza Maciejewskiego. Innego zdania był sędzia Łukasz Sobiło, który ukarał gracza Lechii żółtą kartką za symulację. Fakt ten bardzo zdenerwował Zbigniewa Soczewskiego. Trener Lechii wdał się w polemikę z arbitrem w efekcie czego został wyproszony przez niego za ogrodzenie boiska.
W 70-ej minucie Karkonosze były bliskie wyrównania, bo Łukasz Kusiak wbiegł w pole karne rywali, gdzie ograł bramkarza i podał do Krzysztofa Pieśkiewicza. Niestety wychowanek Włókniarza Leśna oddał słaby i niecelny strzał, więc wynik pozostał bez zmian. Ponadto wydaje się, że Kusiak przed dryblowaniem bramkarza mógł sam pokusić się o uderzenie. Pięć minut przed końcem przypomniał o sobie Michał Szramowiat, który minął dwóch rywali i strzelił obok słupka.
Brak zdobyczy punktowej w trzech wiosennych meczach praktycznie przekreśla szanse Karkonoszy na utrzymanie w III lidze. Możemy się łudzić i mówić, że dopóki piłka w grze, etc..., jednak zdrowy rozsądek podpowiada, iż przyszłość klubu ze Złotniczej po wakacjach to grupa jeleniogórsko - legnicka IV ligi. Mimo to warto walczyć do końca dając z siebie maksa w każdym z pozostałych meczów, bo III-ligowe zwycięstwa naprawdę smakują i dają radość jeleniogórskim kibicom. Gwarantują też wspomnienia, które pomogą w pracy i wyznaczą cel jakim będzie powrót na ten poziom rozgrywek.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA - LECHIA DZIERŻONIÓW 0-1 (0-1)

Bramki: 0-1 Mateusz Firlej 11'.
Żółte kartki: Wersocki, Bochnia oraz Maciejewski, Ochota.
Sędziowali: Łukasz Sobiło jako główny oraz Robert Ostaszewski i Sławomir Cierlik.
Widzów: 150.

KSK: Dubiel - Wersocki (46' Szramowiat), Kuźniewski, Wawrzyniak, Mateusz Firlej (19' Palimąka), Kraśnicki, Poszelężny, Bochnia, Sareło, Kusiak, Pieśkiewicz.
LECHIA: Spaleniak - Paszkowski, Kowalczyk, Barski, Juraszek, Pietkiewicz, Domaradzki (78' Korkuś), Śmiałowski (46' Klimala), Buryło, Maciejewski, Ochota (90' Niedojad).

Piotr Kuban
Foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter