Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)
Różne:
- Zapraszamy do Nowoczesnego Centrum Ur... (2024.05.07)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Rozmowa z Marcinem Kraśnickim, zawodnikiem GKS-u Warta Bolesławiecka

Marcin Kraśnicki to jeden z wielu zawodników, którzy po sezonie 2015/2016 zdecydowali się opuścić Karkonosze Jelenia Góra. Mimo to przynajmniej raz zobaczymy go w naszym mieście, bo Marcin zdecydował się na reprezentowanie barw GKS-u Warta Bolesławiecka, beniaminka IV ligi dolnośląskiej. W rozmowie z piłkarzem m.in. dowiedzieliśmy się dlaczego postanowił dokonać zmian w sportowym rozwoju.

PIOTR KUBAN: - Jak względem swojej osoby oceniasz rok spędzony w Karkonoszach?

MARCIN KRAŚNICKI: - Czas spędzony w Jeleniej Górze oceniam pozytywnie. Zadebiutowałem tutaj w III lidze. Był to dla mnie kolejny awans sportowy, a zaczynałem grę seniorską od B-klasy. Wywalczyłem sobie miejsce w pierwszej jedenastce i zdobyłem spory bagaż doświadczeń, w potyczkach z dobrymi zespołami.

Przeskok z IV do III ligi był dla ciebie odczuwalny?

- Tak, już pierwszy mecz ligowym z Górnikiem Wałbrzych pokazał, że na tym szczeblu rozgrywkowym gra jest szybsza, dokładniejsza i czasu na rozgrywanie piłki jest dużo mniej. Trzeba rywalizować często z piłkarzami, którzy grali w wyższych ligach bądź są przymierzani do klubów ekstraklasowych, takich jak Zagłębie Lubin czy Śląsk Wrocław.

Można było uniknąć spadku?

- Przed rozpoczęciem sezonu mowa była o tym, że utrzyma się tylko 6 z 18 zespołów. Zdawaliśmy sobie sprawę, iż pozostanie w lidze będzie nie lada wyczynem. Podjęliśmy walkę i w każdym meczu biliśmy się o trzy punkty. Po niezłej rundzie jesiennej mieliśmy ambicję żeby poprawić wynik w rundzie rewanżowej, lecz w każdym meczu czegoś nam brakowało.

Jaki mecz z ubiegłego sezonu będziesz wspominał najmilej, a o jakim chciałbyś już zapomnieć?

- Dobrze będę wspominać każdy mecz rozgrywany w Jeleniej Górze. Przy Złotniczej byliśmy niepokonani, aż do meczu z Polkowicami. Atmosfera na stadionie była dobra i czuliśmy wsparcie kibiców. Natomiast najgorzej zapadły mi w pamięci porażki jak te z Formacją Port 2000 Mostki i Stilonem Gorzów Wielkopolski.

Miałeś propozycję pozostania w Jeleniej Górze?

- Rozmawiałem jeszcze przed końcem sezonu z trenerem Arturem Milewskim, który wyraził chęć do naszej dalszej współpracy. Takie samo stanowisko przedstawiał prezes oraz wiceprezes klubu.

Mimo to wybrałeś GKS Warta Bolesławiecka, co o tym zadecydowało?

- Zadecydowały dwa czynniki. Po pierwsze trenerem GKS-u jest Krzysztof Kaliciak, który ma sporo do zaoferowania i wiem, że pod jego opieką mogę zrobić postępy. Ma doświadczenie z wyższych lig. Sam regularnie występował w I lidze, m.in. pod okiem obecnego trenera polskiej kadry Adama Nawałki w GKS Katowice, by później podpisać kontrakt z Cracovią Kraków. Drugim czynnikiem jest odległość siedziby klubu od mojego miejsca zamieszkania. Teraz na dojazdach zaoszczędzę godzinę czasu. Powiem szczerze, że przez ten rok podróże do Jeleniej Góry nieco mnie zmęczyły.

Jakie cele macie w klubie przed nowym sezonem?

Przede wszystkim utrzymanie, aczkolwiek w każdym meczu chcemy walczyć o komplet punktów, aby zająć na koniec rozgrywek jak najwyższą lokatę. Mamy poukładaną drużynę oraz wartościowych i doświadczonych zawodników, którzy mogą spełnić to założenie.

Mecz z Karkonoszami będziesz traktował specjalnie?

- W Karkonoszach nadal mam dobrych kolegów. Na pewno podejdę do tej konfrontacji sentymentalnie, bo zdążyliśmy się przez ten rok polubić. Mimo to w momencie gdy zabrzmi pierwszy gwizdek musimy o tym zapomnieć i przez 90 minut walczyć o każdy skrawek boiska.

Jak widzisz losy GKS i KSK w tym sezonie, o co będą walczyć te zespoły?

- Widzę potencjał w obu drużynach i myślę, że mogą śmiało mierzyć w górną część tabeli. Teraz gram dla Warty Bolesławieckiej i dam z siebie wszystko, by pomóc drużynie uzyskać jak najlepsze wyniki. Kolegom z Karkonoszy życzę jak najlepszej lokaty i powrotu w przyszłości do III ligi.

Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter