Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)
Różne:
- Zapraszamy do Nowoczesnego Centrum Ur... (2024.05.07)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Remis w Kowarach, który nie zadowala żadnej ze stron

Kowarska Olimpia nie zdołała pokonać Lechii Dzierżoniów i przedłużyć serii zwycięstw z rzędu do trzech. Zremisowała 1-1, co oznacza, że nadal jest niepokonana na swoim stadionie przy Karkonoskiej. Ta seria liczy sobie już cztery spotkania.
Mecz z potrzebującymi punktów jak ryba wody dzierżoniowianami nie był wielkim widowiskiem, zwłaszcza w pierwszej połowie. Do 40-ej minuty kibice w Kowarach nudzili się setnie. Dopiero pięć minut przed przerwą zaczęło coś się dziać, niestety dla nich pod bramką Olimpii. Najpierw Damian Niedojad podał do Pawła Słoneckiego, jednak Piotr Smołuch nie dał się zaskoczyć. Trzy minuty później już tak dobrze nie było. Marcin Buryło wzorowo przyjął prostopadłe podanie i w mgnieniu okaz znalazł się przed Smołuchem, po czym minął go i umieścił piłkę w pustej bramce. Jeszcze przed przerwą Lechia stworzyła sobie kolejną okazję, ale Niedojad posłał piłkę obok słupka.
W przerwie zawodnicy obu ekip pragnęli cienia i wody. Pauza posłużyła kowarzanom, którzy chcieli szybko odrobić straty. Bliski tego był Raivis Vitolnieks, jednak jego dobitka uderzenia Dariusza Malarowskiego poszybowała w kosmos. Po chwili fani biało - zielonych krzyknęli z oburzenia, bowiem sędzia Marcin Mazgaj, z sobie tylko wiadomych powodów nie podyktował rzutu karnego po zagraniu ręką Macieja Tomaszewskiego. W 57-ej minucie Mateusz Jaros doprowadził do remisu. Pozyskany latem z Polonii Świdnica zawodnik, kapitalnie uderzył z rzutu wolnego i bramkarz gości musiał zajrzeć do sieci w poszukiwaniu piłki.
Utrata gola pobudziła podopiecznych trenera Zbigniewa Soczewskiego. Bliski zdobycia bramki uderzeniem głową był Filip Barski, a Niedojad w niezłej sytuacji nie trafił w bramkę. Z drugiej strony aktywny był Maciej Gargas. Dwa razy próbował szarż z lewej strony pola karnego, niestety w obu wypadkach próbował sam kończyć akcje, choć miał lepiej ustawionych partnerów pod bokiem. W doliczonym czasie gry na miano bohatera meczu zapracował Malec, który w znakomitym stylu obronił strzały Mateusza Zatylnego i Raivisa Vitolnieksa. Zwłaszcza interwencja po zagraniu Łotysza zrobiła wrażenie.
- Nie będę psioczył na ten jeden punkt. Jesteśmy beniaminkiem i zbieramy doświadczenie. Remis z ogranym od lat III-ligowcem też ma swoją wartość. Szacunek dla piłkarzy obu drużyn, bo grać w tym ukropie na pewno nie było przyjemnością - powiedział po meczu Tomasz Dudziak, menadżer kowarzan. Podobnie odbierał mecz prezes Lechii Łukasz Bienias, który zadowolony był z wizyty w Kowarach, z innych aspektów. Jak mówi, bardzo podobał mu się obiekt, organizacja spotkania oraz pozytywna atmosfera na trybunach. Żałował tylko, że nadal jego drużyna nie ma na koncie zwycięstwa.

OLIMPIA KOWARY - LECHIA DZIERŻONIÓW 1-1 (0-1)

Bramki: 0-1 Buryło 42', 1-1 Jaros 57'.
Żółte kartki: Barski oraz Smołuch.
Sędziowali: Mirosław Mazgaj jako główny oraz Adam Karasewicz i Adrian Mazgaj.
Widzów: 400.

OLIMPIA: Smołuch - Smoczyk, Bębenek, Chajewski (46' Kosmacovs), Zieliński, Malarowski, Jaros, Marciniak (50' Gargas), Zatylny, Baszak (70' Michałek), Gałach (46' Vitolnieks).
LECHIA: Malec - Paszkowski (72' Aleksiuk), Buryło, Pietkiewicz, Niedojad, Barski, Korkuś, Słonecki, Kyosoo (90' Tomkiewicz), Kowalczyk (85' Rzepka), Tomaszewski.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter