Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Kupię:
- KUPIĘ ANTYKI / STAROCIE - NAJLEPSZA OF... (2024.05.06)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.05)
Sprzedam:
- Drewnopodobne belki SUFITOWE NA WYMIA... (2024.05.04)
Sprzedam:
- Drewniany domek całoroczny letniskowy... (2024.05.03)
Kupię:
- Kupię ANTYKI za Gotówkę - Zadzwoń - Dojeżdżam... (2024.05.01)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.28)
Sprzedam:
- Rolety rzymskie z trwałych tkanin akr... (2024.04.28)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.26)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione ostatnu ... (2024.04.26)
Sprzedam:
- Własna działalność rekreacyjna na plaży... (2024.04.25)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Smutne święta w Jeżowie Sudeckim

Coraz gorzej wygląda sytuacja Lotnika Jeżów Sudecki w rozgrywkach Saltex IV ligi dolnośląskiej. Przedostatni w tabeli grupy zachodniej zespół pogrąża się coraz bardziej, przegrywając kolejne mecze. Tydzień temu nie sprostał w Legnicy Orkanowi Szczedrzykowice, dzisiaj na własnym stadionie uległ Nysie Zgorzelec 0-2.
Mecz w Jeżowie Sudeckim nie był wielkim widowiskiem. Delikatnie mówiąc, bo tak naprawdę garstka kibiców wynudziła się setnie. Gra toczyła się głównie w środku boiska, rzadko dochodziło do spięć w polach karnych. Lotnik w zasadzie miał tylko jedną okazję, a był nią strzał Macieja Górskiego z 12 metrów, łatwo obroniony przez Patryka Spałka. Nieco lepiej z drugiej strony poczynali sobie goście. W 33-ej minucie Adam Łuszczyk wykonywał rzut wolny z boku pola karnego. Grający trener zgorzelczan podał piłkę po ziemi do Pawła Kościuka, a ten lekkim, ale precyzyjnym strzałem nie dał szans Maciejowi Maćkowskiemu na obronę. Gol ładny, pytanie tylko, co w tym czasie robiła obrona Lotnika? Jeśli nie była to zaplanowana akcja z cyklu Mannequin Challenge, to naprawdę trudno wytłumaczyć bierność jeżowian.
W drugiej połowie podopieczni trenera Artura Milewskiego zdominowali posiadanie piłki, jednak zupełnie nie wiedzieli co z nią zrobić. Nie można tego nazwać nawet biciem głową w mur, bo do tego muru po prostu nie dochodzili. Głównym wydarzeniem tej części gry była kontuzja stawu skokowego Łuszczyka, który został zniesiony z boiska i później odwieziony do szpitala. Miejmy nadzieję, że sympatyczny zawodnik szybko wróci do zdrowia, czego mu oczywiście życzymy. Z tego powodu sędzia Waldemar Socha doliczył pięć minut. W ostatniej akcji meczu na bramkę jeżowian uderzał Maciej Machowski. Jego strzał zablokował jeden z obrońców, ale dobitka wprowadzonego na boisko w 86-ej minucie Michała Kierpala była skuteczna i piłka wylądowała w sieci.
- W naszej sytuacji trzeba było ten mecz wygrać. Niestety tak się nie stało. Goście na to zwycięstwo bardzo ciężko zapracowali, nam pozostał niedosyt. Inicjatywa była po naszej stronie, ale nie stwarzaliśmy sytuacji. Mogę tylko pogratulować Nysie zwycięstwa, natomiast nasza sytuacja jest coraz trudniejsza, a szanse na utrzymanie mniejsze - powiedział po meczu Artur Milewski. - Myśląc o utrzymaniu w IV lidze był to mecz, który musieliśmy wygrać. Zwycięstwo dawało nam szansę na przedłużenie naszych nadziei. Cieszę się, że tego dokonaliśmy. Do tej pory nasza gra wyglądała lepiej niż osiągane wyniki. Dzisiaj może nie był to wielki mecz w naszym wykonaniu, ale suma punktów się zgadza, to jest najważniejsze - dodał Wojciech Szymków, prezes Nysy.

LOTNIK JEŻÓW SUDECKI - NYSA ZGORZELEC 0-2 (0-1)

Bramki: 0-1 Kościuk 34', 0-2 Kierpal 90'+5'.
Żółte kartki: Kieć, Piwiński oraz Rachański.
Sędziowali: Waldemar Socha jako główny oraz Piotr Bajer i Andrzej Socha.
Widzów: 30.

LOTNIK: Maćkowski - Białkowski, Kierlik, Madej (85' Pieńkowski), Turczyk, Kieć (70' Khodzamkulov), Górski (64' Wyka), Piwiński (77' Rudnicki), Szwagrzyk, Suchanecki, Górgul.
NYSA: Spałek - Kościuk, Monik, Duduć, Aftyka, Czajkowski (86' Kierpal), Łuszczyk (65' Wójcik), Machowski, Kaczmarek, Rachański (90' Binczarowski), Bystryk.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter