Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)
Różne:
- Zapraszamy do Nowoczesnego Centrum Ur... (2024.05.07)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Łomot w Bogatyni

Nieprawdopodobny zjazd w ciągu trzech dni zaliczyli piłkarze Karkonoszy Jelenia Góra. Po bardzo dobrym w ich wykonaniu meczu z AKS-em Strzegom, teraz zagrali kompromitująco przeciwko Granicy Bogatynia. Zapłacili za to najniższą z możliwych dzisiaj cenę, czyli przegrali 1-5...
Dosłownie od pierwszej akcji dało się odczuć jak zmotywowany do walki był zespół gospodarzy, który ruszył na biało - niebieskich i szybko narzucił swoje warunki gry. Mimo to pierwsi gola zdobyli jeleniogórzanie. Szymon Kozołubski przejął piłkę na środku boiska, podał ją do Bartosza Poszelężnego, a ten technicznym uderzeniem zza pola karnego pokonał Miroslava Zajicka. Bogatynianie nie przejęli się tym za bardzo i dalej dążyli do zdobycia gola. Cel osiągnęli w 21-ej minucie. Tomasz Stefanek ograł Maksymiliana Denisa, kopnął piłkę w kierunku bramki Karkonoszy, Oskar Wieliczko sparował ją pod nogi Kamila Kurianowicza i było 1-1. Napór miejscowych rósł z minuty na minutę. Wieliczko nie narzekał na brak pracy. Z udanych interwencji warto podkreślić obronę strzału Stefanka. Niestety w 39-ej minucie młody golkiper musiał po raz drugi wyciągać piłkę z sieci, bowiem po rzucie rożnym celną główką popisał się Rafał Zaręba. Chwilę później groźnie na bramkę Granicy uderzał Łukasz Kowalski, ale Zajicek był na posterunku.
Po przerwie za "Kowala" wszedł na boisko Michał Szramowiat. Pierwsze minuty dawały nadzieję, że obraz gry ulegnie zmianie, bowiem biało - niebiescy ruszyli do ataków. Najpierw groźnie z rzutu wolnego strzelał Denis, w słupek bezpośrednio z rzutu rożnego trafił piłką Szramowiat, a najlepszej okazji nie wykorzystał Tomasz Woźniczka, który przegrał pojedynek z Zajickiem.
Gospodarze po 10 minutach otrząsnęli się z letargu, a dowodem na przebudzenie byłą bomba Mateusza Tyszkowskiego w poprzeczkę. Niespełna 60 sekund później pobudka stała się faktem, gdyż Tyszkowski jak na tacy wyłożył futbolówkę Tomášovi Částkovi i ten dopełnił formalności. Od tej pory przyjezdni zupełnie stracili koncept na rozgrywanie akcji w ofensywie. Mówiąc wprost bili głową w mur, a niemal każda kontra Granicy groziła utratą kolejnych goli. Ostatecznie Karkonosze straciły jeszcze dwie bramki, a ich autorami byli Kurianowicz i Kacper Hałdaś.

GRANICA BOGATYNIA - KARKONOSZE JELENIA GÓRA 5-1 (2-1)

Bramki: 0-1 Poszelężny 6', 1-1 Kurianowicz 21', 2-1 Zaręba 39', 3-1 Částek 59', 4-1 Kurianowicz 70', 5-1 Hałdaś 89'.
Żółte kartki: Augustyn oraz Denis
Sędziowali: Dawid Maryszczak jako główny oraz Sławomir Michałczak i Rafał Bancewicz.
Widzów: 100.

GRANICA: Zajicek (83' Polakiewicz) - Augustyn, Krzesiński, Mockało, Tyszkowski (82' Chomicz), Hałdaś, Stefanek (71' Bartnicki), Kurianowicz, Kostrzewa, Částek, Zaręba.
KSK: Wieliczko - Siatrak, Kuźniewski, Denis, Firlej, Cichoń, Poszelężny, Woźniczka, Kozołubski, Lekszycki, Kowalski (46' Szramowiat).

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter